Requiem dla bydgoskiego dworca kolejowego
W sierpniu tego roku ostatecznie zburzono i rozebrano bydgoski dworzec kolejowy. Przyglądały się temu smutnemu aktowi dziesiątki mieszkańców miasta, w niektórych oczach, zwłaszcza tych starszych obywateli, zakręciły się łzy. Było za czym.
Bydgoszczanie, nie tylko ci najstarsi, bo również wielu młodych wiedzą jak wyglądał jeden z największych i najstarszych dworców kolejowych w Polsce przed 1939 rokiem. Kochają ten obraz.
Piękna stacja kolejowa to budowla wzniesiona w 1851 roku i dwukrotnie modernizowana. Podzieliła, niestety, los, m.in. teatru miejskiego, żołnierskich magazynów i pruskiego odwachu z ulicy Focha oraz niezwykłej, jedynej w Europie, śluzy workowej na kanale bydgoskim, czyli utraconych bezpowrotnie zabytków z minionej świetności miasta. Dworzec należał do Pruskich Kolei Wschodnich i łączył Krzyż z Królewcem.
Został zaprojektowany w duchu nowoczesnej, architektury. Na ten wizjonierski projekt składał się prostopadłościenny gmach okryty namiotowym dachem. Środek zdobiła kubiczna wieża z dużym zegarem. Szczyty od frontu zwieńczały dwie wieże zakończone hełmami. Głównym materiałem budowlanym była czerwona cegła, licówka, cegła klinkierowa i zielona glazurowana. Portale i gzymsy wykonano z rzeźbionego piaskowca. Bogata i zróżnicowana była stolarka okienna.
Przed dworcem rozpościerał sie starannie ukwiecony zieleniec. Po roku 1945 dworzec wielokrotnie przebudowywano, dewastowano, pozbawiając go najwartościowszych elementów architektonicznych. Po tych przeróbkach szpecił miasto.
Nowy kształt dworca, planowanego na 2015 rok, w intencjach, nawiązuje do pomysłu z drugiej połowy XIX wieku.
Ma też być nowoczesny.
Z.Sz.
- Odsłon: 1149